Kot to częściowo udomowiony gatunek ssaka z rzędu drapieżnych z rodziny kotowatych. Najpierw kilka ciekawych informacji o nich.
Koty zostały udomowione ok. 9500 lat temu i są obecnie najpopularniejszymi zwierzętami domowymi na świecie.Koty żyjące na wolności dożywają średnio do 8 lat, natomiast koty trzymane w domu osiągają wiek do 20 lat. Na długość życia wpływa szereg czynników, takich jak: płeć, styl życia czy zwyczaje. Najdłużej żyjącym kotem według Księgi rekordów Guinnessa była kotka imieniem Creme Puff (1967–2005), która przeżyła 38 lat i 3 dni. Koty są często opisywane jako zwierzęta samotne. W rzeczywistości jednak są z natury towarzyskie. Mają słabo rozwinięty instynkt stadny; oznacza to, że w stanie dzikim same dbają o swoje podstawowe potrzeby (bezpieczeństwo, pożywienie). Dzikie koty żyją najczęściej w koloniach, lecz nie tworzą stada, gdyż każdy osobnik dba sam o siebie. W zaciszu domowym nawet jeśli nie lubią się przytulać i świetnie radzą sobie bez człowieka, chętnie przebywają w jego obecności, obserwując go i towarzysząc w codziennych czynnościach.
Kociarzy nie muszę przekonywać o ich zaletach, ale i też nie będę próbowała przekonywać do nich tych, którzy kotów nie lubią. Moim celem jest prośba o zrozumienie i szacunek dla tych zwierząt, jak dla każdego innego stworzenia, niezależnie od tego, czy jest to pies, ptak, płaz czy ryba. Zwierzęta mają swoje uczucia, ale jednocześnie zostały stworzone ze swoimi instynktami, do których mają prawo tak jak my ludzie mamy prawo do swoich nawyków i potrzeb.
Kot uwielbia pogoń za szybko poruszającymi się przedmiotami i wchodzenie na drzewa, z których jednak z trudem schodzi. Aby zaspokoić swój instynkt łowiecki i pożywić się (w przypadku dziko żyjących), poluje na małe ssaki, ptaki czy owady, zwłaszcza latające. My tez polujemy, tylko np. w marketach na okazje cenowe, na dobrą pracę czy kiedyś na zwierzynę do posiłków.
Koty mogą załatwiać się na naszym ogrodzie, najczęściej zakopując swoje odchody, a także znaczą teren. Znaczenie terenu polega na ocieraniu się kota o ściany, drzewa i inne stojące przedmioty. Kocury oprócz ocierania, po osiągnięciu dojrzałości płciowej, zaznaczają teren moczem z feromonami, który ma inny, dużo bardziej intensywny zapach niż ich normalny mocz. Oprócz tego kotki w czasie rujki często moczą się w różnych miejscach: zachowanie to ma na celu zwabienie partnera. Pamiętajmy, koty nie robią tego specjalnie – powtórzę jeszcze raz, takim instynktem obdarzyła je natura.
Jeśli boimy się o los gniazdujących na naszych ogrodach ptaków, to powinniśmy instalować budki lęgowe i karmniki w sposób uniemożliwiający dotarcie do tych miejsc przez koty.
No dobrze, ale zatem co możemy zrobić jeśli jakiś futrzak upodobał sobie naszą działkę, a my zupełnie nie życzymy sobie jego obecności? Sposobów etycznych i skutecznych jest kilka, przedstawię je pokrótce.
Koty mają szczególnie wrażliwy zmysł powonienia. Dlatego też można pozbyć się ich przy pomocy zapachów, których koty nie lubią. Dobrym pomysłem jest rozłożenie kulek naftaliny, której koty nie tolerują. Rozkładamy je wzdłuż ich ścieżek lub w całym ogrodzie. Skutecznym zapachowym odstraszaczem kotów jest również ocet lub specjalne płyny do odstraszania kotów, które można dostać w marketach czy w Internecie. Można nasączyć nim kilka szmatek i rozłożyć je w różnych miejscach ogrodu. Sprzymierzeńcem w walce z kotami jest też roślina zwana rutą zwyczajną. Jeżeli jednak mamy dzieci lepiej jest zrezygnować z ruty ponieważ może ona wywołać nieprzyjemną wysypkę na skórze. Bodziszki, rozsypane wzdłuż ogrodzenia zmielonych ziaren gorczycy, czy świeże skórki (lub olejki) z pomarańczy czy mandarynki także mogą pomóc.
Pamiętajmy, że każdy kot może mieć inne preferencje i na jednego może zadziałać jeden zapach, a drugi kompletnie go zignoruje (mój kocur zupełnie ignorował ocet). Warto jednak próbować, aż znajdziemy ten właściwy.
Kilka lat temu na terenie ROD OAZA żyła grupą kotów , którymi zajmowało się w sposób pełen poświęcenia ( własnego czasu i funduszy) oraz fachowości kilka osób. Koty były sterylizowane, regularnie dokarmiane, co powodowało, że nie interesowały się praktycznie ptakami, jako zdobyczą zbyt trudną dla tych leniwych z natury zwierzaków. Swoje instynkty łowieckie zaspokajały czając się na myszy, nornice i krety, a dodatkowo odstraszał te szkodniki pozostawiany na ziemi intensywny zapach kociego moczu. Z relacji działkowców, których działki sąsiadowały z miejscami uczęszczanymi przez to kocie stadko wynika, że był to złoty okres dla ich roślin , zwłaszcza cebulkowych , a kopczyki kretów nie pojawiały się w ogóle. Opiekunowie dbali także o zapewnienie kociakom ciepłych i suchych schronień na zimę. Jednak do dziś przetrwała tylko jedna stała, wiekowa kotka. Pojedyncze koty przemykają przez nasz ROD, ale nie zostają na dłużej. Przydałoby się jeszcze kilka stałych bywalców ze względu na nękające nas krety i nornice.
Chciałam tutaj wspomnieć o tym jak ważna jest sterylizacja i kontrola dziko żyjących kotów. We Wrocławiu działa sporo instytucji, które nam w tym pomogą i w czasie np. wiosennych akcji sterylizacyjnych bezpłatnie wykonają zabiegi. Więcej informacji i pomocy można uzyskać w TOZ-ie, fundacjach jak Kocie Życie, Koci Zakątek, Neko oraz na forach internetowych np. www.miau.pl. Dzięki temu zapobiegamy niekontrolowanemu rozmnażaniu się kotów, cierpieniom kolejnych pokoleń maluchów, które nie są w stanie obronić się przed chorobami i napastnikami, a także znaczeniu terenu i zmniejszamy agresje u tych zwierząt
Kot to wspaniałe zwierzę, pełne godności i poczucia wolności, pozwólmy im zatem spokojnie żyć. Należy jednak pamiętać o tym, by zwierząt, które dziko bytują na terenach działek nie oswajać zbyt mocno z człowiekiem, jeśli nie planujemy przygarnięcia ich do domu i zaopiekowania się na stałe. Takie oswojenie przytępia naturalne instynkty obrony i ucieczki, a niestety niektóre osoby nadal wierzą w skuteczność leczniczą tzw. kociej skórki lub sadełka i brutalnie morduję te zwierzęta.
Warto dodać, że działkowcy przyprowadzają coraz częściej swoich domowych kocich pupili na działki –gdzie te urocze zwierzaki cudownie relaksują się wygrzewając w słońcu i chłonąc tysiące zapachów i dźwięków- jednak z uwagi na kocie nawyki powinniśmy koty mieć przez cały czas pod kontrolą i opieką
( np. na smyczy lub w kojcu zamykanym od góry ), gdyż dla zwierząt tych pokonanie sąsiedzkiego płotu, wejście na czubek drzewa lub dach altany nie stanowi problemu, natomiast problem może wyniknąć z powrotem do opiekuna.
Koty – te dzikie i te oswojone – mogą stać się dla nas wspaniałym towarzystwem na ogródkach, ale to od nas zależy ich populacja i zachowania.
Anna Osypiuk oraz Ewa Koniecpolska-Bień